94 lata zajęło znalezienie planu filmowego, który reżyser ponoć postanowił pogrzebać, zamiast przenieść

Prawie sto lat zajęło odkopanie fragmentów Zaginionego miasta Cecila B. DeMille’a. Po zakończeniu zdjęć do filmu, twórca wolał ukryć stworzoną na jego potrzeby scenerię. Miał mieć ku temu dwa powody i wiązało się to między innymi z pieniędzmi.

ciekawostki filmowe
Zbigniew Woźnicki 17 lipca 2023
3
Źrodło fot. Dziesięcioro przykazań; reż. Cecil B. DeMille; Paramount Pictures; 1923
i

Dziesięcioro przykazań z 1923 roku jest produkcją stworzoną z niespotykanym w tamtych czasach rozmachem. Na potrzeby filmu zatrudniono ogromną ekipę i na terenie wydm Guadalupe-Nipomo stworzono niesamowite konstrukcje. Monumentalne budynki i rzeźby robiły wrażenie, ale jednocześnie były problemem.

Po zakończeniu zdjęć okazało się, że przetransportowanie wszystkiego do studia byłoby zdecydowanie zbyt drogie. Jednocześnie cała wykonana praca kosztowała sporo wysiłku i nie chciano, żeby konkurencyjna ekipa filmowa mogła tak po prostu skorzystać z pozostawionych konstrukcji. Dlatego reżyser filmu, Cecil B. DeMille, ponoć podjął decyzję o zakopaniu wszystkiego i tak powstało Zaginione miasto Cecila B. DeMille’a. Dlaczego postanowiono zbudować miasto, wyjaśnił autor biografii reżysera, Scott Eyman (via CBS):

To pokolenie twórców wierzyło w fizyczność filmów. Jeśli chcieli opowiedzieć o wojnie secesyjnej, to ją dosłownie robili. Zatrudniali kilkaset lub nawet kilka tysięcy osób i odtwarzali wojnę secesyjną. Dlatego jeśli DeMille miał odtworzyć starożytny Egipt, to stworzył konstrukcje w tej samej skali, w jaki budowano w starożytnym Egipcie.

Dziesięcioro przykazań Cecila B. DeMille’a

40 lat później twórca nakręcił remake swojego klasycznego filmu. Nowe Dziesięcioro przykazań także okazało się hitem i wprowadziło opowiadaną historię w całkowicie nowy wymiar dźwięku oraz koloru. W tamtych czasach można było pozwolić sobie również na efekty specjalne, które w latach 20. nie były dostępne. Największą różnicę robił oczywiście wcześniej wspomniany dźwięk, w nowym dziele można było usłyszeć dialogi. W oryginalnym filmie zaś zastosowano tablice z tekstem.

Dziesięcioro przykazań w swojej formie jest podzielone na dwie części – przedstawiono wydarzenia ze starożytnego Egiptu oraz współczesne. Z czasów przeszłych pokazano wyjście Izraelitów z królestwa Ramzesa II. Zostały zwizualizowane plagi oraz przejście przez Morze Czerwone. Natomiast akcja w czasach współczesnych opowiada o dwóch braciach, Johnie oraz Danie. Pierwszy z nich żyje skromnie i wierzy w Boga, a drugi jest ateistą i planuje w swoim życiu złamać każde z dziesięciu przykazań. Przedstawiona opowieść przyciągnęła widzów przed ekrany zarówno w 1923 roku, jak i w 1956 roku.

Poszukiwania zaginionej scenografii

W 1983 roku grupa zapaleńców, zainspirowanych wskazówkami ukrytymi w pośmiertnie wydanej autobiografii Cecila B. DeMille’a, zlokalizowała miejsce, w którym mogło zostać ukryte kalifornijskie starożytne egipskie miasto. Ale dopiero w 2017 roku udało się odkopać głowę jednego z 21 sfinksów, które można było zobaczyć w oryginalnym filmie.

Znalezisko zrobiło ogromne wrażenie między innymi na dyrektorze generalnym Guadalupe-Nipomo Dunes Center. Głowa sfinksa, mimo że spędziła pod piachem niemal 100 lat, została zachowana w bardzo dobrym stanie i Doug Jenzen określił to jako dowód na umiejętności jej twórcy. Zdjęcia do filmu trwały około 2 miesiące, więc teoretycznie rzeźba nie musiała wytrzymać dłużej.

W 2016 roku premierę miał film dokumentalny The Lost City of Cecil B. DeMille, w którym można prześledzić przygodę, jaką odbyli poszukiwacze zakopanej scenografii do jednego z najbardziej ikonicznych filmów wczesnych lat Hollywood. Same budowle i to, w jakim stanie się zachowały, pokazują zaangażowanie twórców, żeby zrealizować swój projekt w jak najlepszej formie. W 2019 roku Dziesięcioro przykazań trafiło do domeny publicznej, w związku z czym aktualnie nawet na Wikipedii można obejrzeć cały film i zobaczyć kunszt wykonania produkcji.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„To najgorszy pomysł, jaki kiedykolwiek słyszałem”. Robert De Niro miał pomysł na sequel swojego cenionego filmu, który został momentalnie odrzucony

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

„Leo wie, że tak się czuję”. Leonardo DiCaprio został nazwany „rozpieszczonym gnojkiem” przez reżysera jednego ze swoich największych przebojów

Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw

Simpsonowie ujawnili, dlaczego Homer nadal pracuje w elektrowni po 35 latach szaleństw

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci

„Nie byłbym dostępny”. Gdyby Zwariowany świat Malcolma nie został anulowany, Bryan Cranston nie zagrałby tej kultowej postaci

„Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach

„Nie czuliśmy się dobrze”. Showrunnerzy The O.C. tłumaczą się z decyzji, której wciąż żałują po ponad 15 latach